1. |
Armagedon
05:03
|
|||
tak to znowu my, znów wracamy do gry
chociaż kończy się świat, to muzyka brzmi
dzisiaj krwawe niebo zmiesza śmiech i łzy
kto będzie tańczył tam, jak nie ja i ty?
ooo
Armagedon
ooo
apokalipsy czas, proszę uwierz w to!
hej, hej, hej
nadszedł sądny dzień
ooo
samo zło
teraz ziszczą się twe najczarniejsze sny
nie ma nikogo już, kto by pomógł ci
ostatni promień słońca ponad nami lśni
pomyśl, że nigdy już nie zakwitną białe bzy
ooo
Armagedon
ooo
apokalipsy czas, proszę uwierz w to!
hej, hej, hej
nadszedł sądny dzień
ooo
samo zło
odpływamy w dal, odpływamy w dal
gdzie nie słychać już szumu morskich fal
odpływamy w dal, odpływamy w dal
zaraz zacznie się prawdziwy bal
ha ha ha ha ha ha ha ha
|
||||
2. |
Czarny Jeździec
04:08
|
|||
coś w ciemności budzi się
jawa czy to wciąż we śnie?
jesteś tu, lecz czy wiesz gdzie?
hej, czy słyszysz, słyszysz mnie?
u twych stóp ściele się mrok
czy zrobisz dziś ten pierwszy krok?
Kałasznikow albo Glock
boisz się to odwróć wzrok
przygniótł cię cały ten świat
więdniesz jak zdeptany kwiat
w duszy wciąż gęstnieje cień
nie nadchodzi nowy dzień
nie ma szans, nie ma szans uciec stąd
nie ma szans, nie ma szans uciec stąd
nie ma szans, nie ma szans uciec stąd
|
||||
3. |
Spadaj Ze Mną
04:52
|
|||
poprzez noc, poprzez deszcz, krzyczący tłum
idę sam
czekam na tę chwilę, co kopie jak gram
by zobaczyć znowu twoją twarz
żeby poczuć w żyłach to, co dla mnie masz
poprzez noc, poprzez deszcz, krzyczący tłum
idę sam
czekam na tę chwilę, co kopie jak gram
gdy zobaczę znowu twoją twarz
gdy poczuję w żyłach to, co dla mnie masz
chodź i podziel ze mną ból
spadaj ze mną na sam dół
kiedy nie da się już grać swych ról
chodź i złam me serce wpół
chodź i podziel ze mną ból
spadaj ze mną na sam dół
kiedy nie da się już grać swych ról
chodź i złam me serce wpół
|
||||
4. |
Anielski Głos
05:10
|
|||
prowadzę cię, jak anielski głos
słuchasz i wiesz, gdzie powierzyć swój los
nie kłamię i wskazuję co dnia
drogę, co wiedzie cię z dala od zła
gdy idziesz sama, ja trzymam twą dłoń
prowadzę cię poprzez wzburzoną toń
patrzę ci w oczy i mówię ci, że
by iść przez świat, potrzebujesz mnie
obudź się…
obudź się i patrz
obudź się…
czy masz jeszcze czas?
obudź się…
gdzie jest twoje ja?
a twój sen
bezpiecznie trwa
prowadzę cię, jak anielski głos
ufasz i wiesz, gdzie powierzyć swój los
nie kłamię i wskazuję co dnia
drogę, co wiedzie cię z dala od zła
laj, laj, laj, laj…
laj, laj, laj, laj…
laj, laj, laj, laj…
jak anielski głos
laj, laj, laj, laj…
laj, laj, laj, laj…
laj, laj, laj, laj…
|
||||
5. |
Noc I Mgła
04:14
|
|||
cienie jak ze snu
wciąż jesteśmy tu
gdy zapłonie brzask, to znikniemy jak noc i mgła
właśnie tak, znikniemy jak noc i mgła
niebo spada w dół znad naszych głów
i nie mogę znaleźć żadnych słów
pełne koło znów zatacza czas
nie ma mnie, nie ma ciebie…
cienie jak ze snu
powiedz, jesteś tu?
przyszedł jasny świt, zniknęliśmy tak, jak noc i mgła
właśnie tak, po prostu jak noc i mgła
niebo spada w dół znad naszych głów
i nie mogę znaleźć żadnych słów
pełne koło znów zatacza czas
nie ma mnie, nie ma ciebie, nie ma nas
|
||||
6. |
Sałatka Z Tuńczyka II
05:15
|
|||
czas i przestrzeń, noc i dzień
życie, śmierć, jawa i sen
zimny metal, wrząca krew
jeden śpiew…
nie możesz stać
nie możesz biec
lśniące przestrzenie, przez które spadasz, przenikają się
nie możesz biec
nie możesz stać
nic nie zostaje w miejscu tak długo, by trwać
ogień, woda, ból i śmiech
dobro, zło, cnota i grzech
milion słońc i czerń bez dna
ty, my, ja…
nie możesz stać
nie możesz biec
lśniące przestrzenie, przez które spadasz, przenikają się
nie możesz biec
nie możesz stać
nic nie zostaje w miejscu tak długo, by trwać
tak wszystko dokoła zapada się w sobie
i nie ma przestrzeni, by uciec
a tobie brakuje oddechu, by krzyczeć
raz jeszcze próbujesz wciągnąć w płuca powietrze
pomiędzy tym wszystkim nic się nie wyróżnia
przed tobą wciąż gasną gwiazdy, a próżnia
wybucha i znika, nie widzisz ciemności
a światło powoli umiera w nicości
a ty tak pomiędzy tym wszystkim dryfujesz
i coraz mniej pragniesz i coraz mniej czujesz
miłości i strachu nieuchronny koniec
gdy wszystko jest coraz bliżej i płonie
i płonie i płonie i tonie
i płonie i płonie i płonie i płonie
|
||||
7. |
Nowy Ład
05:31
|
|||
która to z nich, pośród tych wszystkich chwil?
czy stanął czas? czy wieczność mija w nich?
w pułapce tkwisz, szarpiąc pajęczą sieć
a moje imię: sześć, sześć, sześć
i teraz już nie możesz zrobić nic
nie możesz zabić się i nie możesz żyć
patrzysz tylko, jak zmienia się ten świat
w którym chaos rodzi nowy ład
to, czego pragniesz, już nie liczy się
bo pragniesz tylko tego, czego ja dla ciebie chcę
me oczy śledzą twój najmniejszy ruch
umarło już sumienie, wkrótce umrze duch
i teraz już nie możesz zrobić nic
nie możesz zabić się i nie możesz żyć
patrzysz tylko, jak zmienia się ten świat
w którym chaos rodzi nowy ład
nie widać już gwiazd
nie widać już gwiazd
i teraz już nie możesz zrobić nic
nie możesz zabić się i nie możesz żyć
patrzysz tylko, jak zmienia się ten świat
w którym chaos rodzi nowy ład
nie widać już gwiazd
spadających gwiazd
w czarnym niebie miast
nie widać już gwiazd
|
||||
8. |
Nic
06:10
|
|||
mija tak kolejny dzień
wszystko stoi, tylko cień
płynie wolno, jakby chciał
uciec słońcu, zostać sam
stąd nie można odejść już
a łzy posklejały kurz
na czerwieni naszych ust
co zastygły w splocie dusz
i dzień
i żar
jasne światło bije od słonecznych flar
i noc
i znów
wraca ciemność, a z nią pustki chłód
nic nie jest stałe, nic się nie zmienia
nic tylko wkoło kręci się Ziemia
wszystko jest niczym, bo nic już nie ma
tylko dokoła kręci się Ziemia
nic nie jest stałe, nic się nie zmienia
nic tylko wkoło kręci się Ziemia
wszystko jest niczym, bo nic już nie ma
tylko dokoła kręci się Ziemia
nic, nic, nic, nic, nic, nic
|
||||
9. |
Osobliwość
05:37
|
|||
ze wszystkich stron pali cię strach i ból
nikt nie słyszy twoich skarg
istniejesz tylko, bo o tym wiesz
twój świat ściśnięty w punkt nie zobaczy twoich łez
zamknęły się ucieczki drzwi i sens
znikł z wszystkiego, o czym wiesz
i żadna rzecz, co stajesz z nią twarzą w twarz
nie przechodzi obok nas
nie masz już sił, by zrobić jakikolwiek ruch
ze spiętrzonym prądem w dół gnasz
i czujesz, jak coraz wolniej
coraz bliżej płynie czas
i nie wiesz nawet, kiedy to się stało
pękła ostatnia nić
i nie zobaczysz więcej nic na jawie
i nic nie będzie się śnić
|
||||
10. |
Potop Płomieni
06:58
|
|||
nie potrafisz tu być
i nie mówisz już nic
cicho toniesz we łzach
piach…
nic nie zatrzyma roztańczonych cieni
nic już kolei czasu nie zmieni
po raz ostatni przyjrzyj się Ziemi
nic nie powstrzyma potopu płomieni
jeszcze ostatni raz
patrzysz dziś w moją twarz
życie czeźnie na dnie
śnię…
i nie czujesz już nic
serce przestaje bić
jakby zawsze tu był
tylko pył
nic nie zatrzyma roztańczonych cieni
nic już kolei czasu nie zmieni
po raz ostatni przyjrzyj się Ziemi
nic nie powstrzyma potopu płomieni
|
||||
11. |
Ten Lepszy Świat
04:28
|
|||
zrób pierwszy krok
i nie bój się
a światła blask
ogarnie cię
i rzednie mrok
opada mgła
czy widzisz to
co znam też ja?
nad własnym ciałem
unosisz się
powiedz, co czujesz
gdzie się kierujesz?
chwila trwa tysiąc lat
czy to ten lepszy świat?
czuję strach w duszy twej
życia w niej coraz mniej
hej, hej
iluzja w mózgu
tak z ciebie drwi
w którym momencie
zamkną się drzwi?
chwila trwa tysiąc lat
czy to ten lepszy świat?
czuję strach w duszy twej
życia w niej coraz mniej
hej, hej
|
||||
12. |
||||
nad morzem wstaje sztorm
wielkie fale zaryczą jak lwy
co ci przyniesie jutro?
gdy burza minie, zostaniesz tylko ty
i będziesz całkiem sama tam
nikt nie otworzy piekła bram
i będziesz stała sama tam
u zamkniętych głucho piekła bram
złoty świt
wokół lśni
i choć wstaje dzień
na zawsze wszytko śni
stary czas
skończył się
a los z ciebie drwi
okrutnie bawiąc się
będziesz tu
sama już
i nie zmienią tego
setki takich burz
nie ma kto
pomóc ci
gdy tak prosisz, by
otworzyć piekła drzwi
dźwigasz w sobie ciężar wszystkich przeszłych dat
kiedy kroczysz tak poprzez wymarły świat
nikt nie zwróci tobie twych wczorajszych dni
nikt nie zwróci życia ci
znikąd się nie zjawi wyciągnięta dłoń
już nie wesprzesz skroni w skroń
pośród wszystkich pytań jedno w głowie tkwi
z której strony jesteś ty?
z której jest, piekła drzwi
ten prawdziwy wszechświat? z której jesteś ty?
jak to jest? powiedz mi!
kiedy sen i jawa jednakowo brzmi?
w przekleństwie nadziei odkupienia win
nie wiesz, czy masz szanse stawić czoła im
nie wiesz, czy wciąż żyjesz, czy umarłaś znów
stojąc u zamkniętych piekła wrót
stojąc u zamkniętych piekła wrót
u zamkniętych piekła wrót
|
Jesus Rodriguez Wroclaw, Poland
Jesus Rodriguez is a strong dose of uncompromising music inspired by gothic rock and related genres. Rock-based motoric rhythms, heavy guitar riffs, supplemented with hypnotic keyboards and disturbing vocals, create together a unique, apocalyptic and depressive atmosphere. ... more
Streaming and Download help
Jesus Rodriguez recommends:
If you like Jesus Rodriguez, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp