We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Zero

by Jesus Rodriguez

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      €5 EUR  or more

     

  • Compact Disc (CD) + Digital Album

    CD in three panel digipack with beautiful selective varnish.
    Cover artwork by Agata. Photos by Sylwia and Rafał.
    Released by Mexican Radio Records.

    Includes unlimited streaming of Zero via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    ships out within 3 days

      €5 EUR or more 

     

1.
Zero 04:51
Tak jak we śnie Gdy mijam cię Gdy idę tam gdzie prowadzą mnie I spadam jak anioł z obciętymi skrzydłami I widzę tylko to co pomiędzy nami Napięta lina mi ciebie zabiera Gdy pod stopami się otchłań otwiera Ostatnich życzeń chcę więcej od zera Dwudziestu czterech ministra teraz Nie budzę się Wciąż widzę cię Ty patrzysz na mnie i nie widzisz mnie Nie mogę nic zrobić. Chociaż z całych sił krzyczę To wokół słychać tylko tę upiorną ciszę Napięta lina mi ciebie zabiera Gdy pod stopami się otchłań otwiera Ostatnich życzeń chcę więcej od zera Dwudziestu czterech ministra teraz
2.
Wokół same obce twarze Oczy świecą żądne wrażeń Smugi światła w gęstym dymie Ukrywają twoje imię Porcelanowa lalka Przedstawienie zacząć czas Przyćmić światło wszystkich gwiazd Porcelanowa lalka Już pasuje każdy detal Plastik, krew i metal Znowu noc nie do pobicia Mija tak jak błyskawica Szminka, śmiech i twoje usta Banknoty i lustra Porcelanowa lalka Przedstawienie zacząć czas Przyćmić światło wszystkich gwiazd Porcelanowa lalka Już pasuje każdy detal Plastik, krew i metal I mówisz mi, że świat jest zły I mówisz mi: "Tylko ty" "Kiedy ciebie nie ma, wszystko tonie w cieniach" "Błądzę. Wokół nie ma nic" Kiedy czarna dziura marzeń wciąga za horyzont zdarzeń A wszystkie duszy lekarstwa podszeptują nowe kłamstwa Nie wiem czy mnie coś zaskoczy, kiedy spojrzę w twoje oczy I czy będę stał do końca w chłodzie gasnącego słońca Porcelanowa lalka Przedstawienie zacząć czas Przyćmić światło wszystkich gwiazd Porcelanowa lalka Już pasuje każdy detal Plastik, krew i metal Porcelanowa lalka Porcelanowa lalka Porcelanowa lalka Porcelanowa lalka
3.
Czy wiesz już jak smakuje strach A serce ścina chłód zimny jak wiatr Jesienna mgła...? Gdy chwila jak cała wieczność trwa Gdy kończy się czas i gaśnie blask dnia A ja... Nie mogę nic zrobić, nie mogę ci pomóc Nie mogę pokazać ci drogi do domu Gdy słońce życia wejdzie w barwy miedzi Nie mogę ci wskazać żadnej odpowiedzi I kiedy śmierć wyznaje, że twoim najlepszym przyjacielem jest Że kocha cię ... W dozgonnej swej przyjaźni znak Przyrzeka ci twój koniec szybki bez słów Powieki ruch... W ciemności sam bez światła i barw Czy słyszysz coś? Czy słyszysz? Czy trwa tu bal w ciszy wirujących par? Czy niepostrzeżenie próbując przemknąć się ukradkiem Zostałeś przygwożdżony setki ludzi wzrokiem Gdy stanęli i zwrócili w twoją stronę oczy? Czy złamałeś ich rytm i zburzyłeś harmonię Serca biciem, oddechem i złodziejskim krokiem? I czy więcej ciekawości czy złości w spojrzeniach? Czy oni na pewno nie chcą tu gości? Ja ci na to nie odpowiem Nikt nie może poza Bogiem Bóg jest niemy od stworzenia To ironia przeznaczenia W jasności tam bez mroku i zła Czy widzisz coś? Czy widzisz? Czy ślepców tłum przy blasku zorzy Nowe kolory dla świata tworzy? Ja ci na to nie odpowiem Nikt nie może poza Bogiem Bóg jest niemy od stworzenia To ironia przeznaczenia Przekwitają wszystkie kwiaty Noc umiera w świetle brzasku Prawda końca oczywista A ty ciągle tkwisz w potrzasku Bóg jest niemy od stworzenia To ironia przeznaczenia Zamiast w strachu brnąć udrękę Zaśpiewaj ze mną piosenkę "Lalalalalalala lalalala lalalala" "Lalalalalalala lalalala lalalala" "Lalalalalalala lalalala lalalala" "Lalalalalalala lalalala lalalala"
4.
Przez pustkę wciąż gnam Dzień, wiek, milion lat A tyle słońc w oddali lśni I nie wiem, którym jesteś ty A wokół wciąż chłód W ciszy wiele dróg Bez końca nie nadchodzi dzień I ciemność płynie jak zły sen A wszechświat kurczy się
5.
Nie mogę go zniszczyć i ciągle jest we mnie Pragnienie, które zabija wolę I nie wiem czy to twój zapach czy dotyk Działa na mnie tak jak narkotyk Nie mogę wciąż odejść choć miłość spłonęła A ja ciągle żyję nadzieją Że się odrodzi jak Feniks z popiołu Że znowu w złoto zamienię ołów Nie chcę cię mieć a wciąż jesteś przy mnie Zbyt blisko by to nie bolało I mimo sobie trwam ciągle przy tobie Głupiec, Śmierć i Kochankowie Czy możesz uwolnić mnie od tego? Czy możesz uwolnić mnie od tego? Czy możesz uwolnić mnie od tego? Czy możesz uwolnić mnie? Tylko raz Czy możesz uwolnić mnie od tego? Czy możesz uwolnić mnie od tego? To twojej miłości jest anatema Ból koję pustką - niewiele się zmienia Lecz kiedy przychodzisz, przynosisz cierpienia Po stokroć większe niż te kiedy ciebie tutaj nie ma
6.
Wciąż mijają dni świat między nimi płynie Najpierw jest początek potem wszystko ginie Gasną światła miasta cisza dookoła Tylko w twojej głowie natrętny głos woła: "Czemu płonie niebo?" "Czemu niebo płonie?" Mijają godziny ty między nimi stoisz Nie ma stąd ucieczki. Powiedz, czy się boisz? Nie przebłagasz już żadną krwią Molocha Obok ciebie człowiek z przerażeniem szlocha: "Czemu płonie niebo?" "Czemu niebo płonie?" Mijają sekundy ostatnie - jak dziwnie Twego życia bieg przesuwa się jak w filmie Rachunek sumienia i zostało jedno Świat rozpada się, teraz wiesz na pewno Czemu płonie niebo Czemu niebo płonie
7.
Tracę Sny 04:28
To twój śmiech ciemny jak zmierzch I mówisz tak jak w czasie burzy wiatr Twój dotyk ust zimny jak lód Pośród uczuć mgły tracę swoje sny I kiedy tak zbliżam się do dna Czekam na świt, co wytchnienie da By nie słyszeć znów używanych słów piosenki Namiętności z drugiej ręki Pośród uczuć mgły tracę swoje sny A dzień nie wstaje... A dzień nie wstaje... Nie...
8.
Nie 04:15
Nie przebaczam, nie poszczę, nie opuszczam głowy Nienawidzę, nie kocham, nie wyznaję skruchy Nie modlę się, nie klęczę, krzyżem tu nie leżę Nie chłostam się, nie ufam, nie mam nic w ofierze Nie ma nieba, nie ma, nie Nie ma nieba, nie ma, nie Nie nadstawiam policzka, grzechów nie żałuję Nie dzielę się, nie wstydzę, Ciała nie przyjmuję Nie modlę się, nie klęczę, krzyżem tu nie leżę Nie dzielę się, nie wierzę, nie prostuję ścieżek Nie ma nieba, nie ma, nie Nie ma nieba, nie ma, nie
9.
W czarnego światła blasku W zimnych pochodni żarze Podajesz mi truciznę Z winem w złoconej czarze Wśród martwych ptaków śpiewu Gdzie suche rzeki płyną Wstrzykujesz mi powietrze W żyłę razem z morfiną Barwny makijaż zdobi zimne oczy Skryte uśmiechy, fałszywe, pod maskami Korowód złudzeń tańczy i się bawi Niespełnionymi marzeniami W ciszy wielkiego gromu Gdy nieme krzyczą głosy Ty strzelasz srebrną kulą W mą skroń gładząc me włosy Barwny makijaż zdobi zimne oczy Skryte uśmiechy, fałszywe, pod maskami Korowód złudzeń tańczy i się bawi Niespełnionymi marzeniami Tworzysz dla mnie miraże Owijasz mnie w swą magię Lecz czy widzę to co ty chcesz Czy to czego ja pragnę? Leczą twoje iluzje moje krwawiące serce Jak myślisz? Wiem już czy nie jeszcze?
10.
Myśli 08:04
Myśli - Saturna pierścienie Wokół twojej głowy I jedno pragnienie by zdobyć lek nowy Co ukoi ból Strach - lodowa pustynia W środku twojej duszy Ostatnia godzina gdy musisz się zmusić Żeby przeżyć dzień Jak szkło Jak szkło Jak lustra srebrna toń Pęka umysłu trzon Jak szkło Jak lustra srebrna toń Jak lustra srebrna toń Jak lustra srebrna toń Pęka... Jak szkło Jak szkło Jak lustra srebrna toń Pęka umysłu trzon Jak szkło Jak lustra srebrna toń Jak lustra srebrna toń Jak lustra srebrna toń Pęka...

about

Recorded at Tower Studio & Mexican Radio Studio.
Mixed & mastered at Mexican Radio Studio.

credits

released October 25, 2010

Bartosz Białek - keyboards
Krzysztof Morfina - bass & vocals
Dawid Sitek - guitars
Sebastian Zwierz - drums & percussion

license

all rights reserved

tags

about

Jesus Rodriguez Wroclaw, Poland

Jesus Rodriguez is a strong dose of uncompromising music inspired by gothic rock and related genres. Rock-based motoric rhythms, heavy guitar riffs, supplemented with hypnotic keyboards and disturbing vocals, create together a unique, apocalyptic and depressive atmosphere. ... more

contact / help

Contact Jesus Rodriguez

Streaming and
Download help

Shipping and returns

Redeem code

Report this album or account

Jesus Rodriguez recommends:

If you like Jesus Rodriguez, you may also like: